W dzisiejszych czasach zdecydowana większość czynnych zawodowo osób była przynajmniej na jednym – dwóch szkoleniach. To, co mówi się o przebiegu spotkania tuż po szkoleniu jest bardzo ciekawe i pouczające.
Każdy ma jakieś przemyślenia, odczucia, a także indywidualny tok myślenia, przyswajania wiedzy, dlatego poziom „wyniesionej” ze szkolenia wiedzy u każdej osoby może być różny. To oczywiste. Zadziwiające jest natomiast to, że po jednym szkoleniu dziesięciu różnych uczestników może mieć zupełnie inny stosunek do prowadzącego, a także do treści, którą zdobył.
Zbyt wylewny prowadzący skutecznie zdominuje czas warsztatów, wypełniając godziny po brzegi czy to wiedzą tematyczną, czy opowieściami z życia wziętymi. Jeszcze gorzej zostają ocenione szkolenia podczas których okazuje się, że trener stawia wyłącznie na pracę zespołową, a sam praktycznie nie wnosi nic nowego w zagadnienie, które powinien mieć w jednym palcu. Najlepiej natomiast wypadają te szkolenia, które są poprzeplatane wiedzą teoretyczną z ćwiczeniami. Mile widziane są także przerwy na rozmowy indywidualne, bądź panele dyskusyjne w ściśle wyznaczonym czasie.
Właśnie z tego typu szkoleń jesteśmy w stanie wynieść najwięcej wiedzy a także innych wartości dodatnich, jak na przykład: nowych znajomości osobistych, nowych kontaktów branżowych, czy wręcz zdobycie nowej pracy.
To od prowadzącego szkolenia w zdecydowanej mierze zależy to, czy szkolenie zostanie ocenione jako beznadziejne, przeciętne, czy super!